Do Bożego Narodzenia 1915 roku Patriotyczny Związek Kobiet wysłał każdemu żołnierzowi pochodzącemu ze wsi parę wełnianych skarpet. W tym czasie zmobilizowano już 160 mieszkańców. Większość z nich czynnie walczyła, część przebywała w garnizonach i jednostkach zapasowych, a rannych leczono w lazaretach. Były też i wielkie smutki - do 1 grudnia 1915 roku w wyniku działań frontowych śmierć poniosło 12 członków lokalnej gminy ewangelickiej. Każda taka nowina gromadziła wiernych w kościele na ceremonii pogrzebowej, z udziałem weteranów ze stowarzyszeń militarnych i strzeleckich. Niestety okrutna wojna zabierała dusze, a czasem i ciała. Wówczas na lokalnym cmentarzu nie było mogiły - pozostawała pamięć.
Kriegsschreibstube prowadził kantor Teuchert, nieustannie korespondując z jednostkami wojskowymi, szpitalami, Czerwonym Krzyżem i dookólnymi urzędami. Odniósł też niemały sukces, gdyż za jego sprawą Wilhelm Fliegel, ranny i pojmany przez Rosjan, znalazł sie na liście wymiany i powrócił do kraju. Im dłużej trwała wojna tym przybywało Niemcom wrogów. Niestety zaczęło brakować zdrowych mężczyzn do poboru. Równocześnie dekret cesarski z 1917 roku zajął wiszące na wieży spiżowe dzwony na potrzeby armii. Do 31 lipca 1917 roku miały one być dostarczone na miejsce zbiórki w Lubaniu. W kościele pozostał jedynie mały dzwonek dzwoniący na modlitwę. 25 czerwca dzwony, z braku innej możliwości, zostały zrzucone z wieży, a następnie załadowane na samochód. Wieczorem odbyły się krótkie uroczystości pożegnalne ze śpiewami i mową kantora Teucherta, a następnego dnia o wpół do ósmej rano dwa piękne dzwony odjechały do Lubania. W ramach rekompensaty gmina ewangelicka otrzymała 4.750 marek.
Niemcy poprosiły o wstrzymanie ognia 3 października 1918 roku. Po wybuchu rewolucji w Niemczech proklamowano powstanie republiki 9 listopada, zaznaczając tym samym koniec cesarstwa, ale nie imperium, jako że republika ciągle nosiła nazwę „Deutsches Reich”. 11 listopada 1918 został podpisany rozejm Niemiec z państwami ententy w wagonie kolejowym w Compiegne. O godzinie 11 zaczęło obowiązywać zawieszenie broni i wojska obydwu stron zaczęły się wycofywać ze swoich pozycji. 17 lutego 1919 roku Radostów uroczyście powitał pierwszych powracających z wojny żołnierzy. Wprowadzono ich procesją do kościoła, przy dźwiękach orkiestry. W środku chór kościelny wsparty organami powitał ich jak bohaterów. Były przemówienia i wieńce, a całość zakończyła zabawa w klubie.
Pamięci poległych w latach 1914-1918 postawiono pomnik. Listę otwierał kapitan Room, właściciel majątku Średniego (Dóbr Rycerskich). Cała lista liczyła 49 nazwisk poległych i 6 zaginionych z jakże wymownym podpisem: „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia wiecznego”. Mieszkańcy wsi długo jeszcze powracali myślami do czasu, kiedy niemiecka krew popłynęła na próżno.
Dzięki operatywności kantora Teucherta udało się pod koniec 1921 roku zebrać kwotę 3.641 marek, za które to pieniądze wymieniono rury piszczałek organowych i wykonano konserwację części mechanicznych. Zbieg przeciwności losu odbił się również na zdrowiu pastora Reichelma, który trafił do szpitala psychiatrycznego. Zastąpił go kandydat teologii Schröter, z tym że pastor Reichelm pozostał jeszcze na plebanii do 1 października następnego roku, nie pełniąc już posługi kościelnej, kiedy to wyjechał do Legnicy.
6 marca 1922 roku wikariusz Fritz Wiesner z Kamiennej Góry otrzymał 24 z 28 głosów przedstawicieli gminy ewangelickiej i został tym samym wybrany proboszczem w Radostowie. Pastor Wiesner urodził się 30 stycznia 1895 roku w Lubaniu, jako syn nauczyciela. Studiował teologię ewangeliczną w Strasburgu i we Wrocławiu, gdzie złożył egzamin. Kolejno był wikariuszem w Jaworze, Bojanowie koło Bolkowa i Pisarzowicach koło Lubania. Podczas wojny światowej został zmobilizowany i przebywał na froncie wschodnim (w Rosji). W dniach 12-14 grudnia 1921 roku przeszedł kolejny egzamin w kościele łaski w Kamiennej Górze.
7 maja 1922 roku superintendent Anders z Kościelnika, w asyście pastora Müllera z Lubania i Pisarzowic, uroczyście wprowadzili Fritza Wiesnera do kościoła w Radostowie. W tym dniu wygłosił dla zgromadzonych wiernych swoje pierwsze kazanie jako pastor. Była to duża lokalna uroczystość. Trasa do kościoła udekorowana została girlandami. Na plebanii powitał go właściciel dworu Zimmer. 31 maja ożenił się on z Gertrudą Elżbietą Schumann, córką inspektora kolejowego z Wrocławia. Pomimo młodego wieku żona pastora otrzymała ciepłe powitanie przez Stowarzyszenie Młodych Kobiet. Z kolei Stowarzyszenie Patriotyczne Kobiet w prezencie ślubnym ofiarowało dywan.
W tym czasie pogorszył się znacznie stan zdrowia kantora Teucherta. Dwukrotna operacja w klinice uniwersyteckiej we Wrocławiu nie przyniosła efektu i 28 sierpnia zmarł on w swoim domu w Radostowie na zaawansowaną chorobę nowotworową. 1 września spoczął na miejscowym cmentarzu. Zapamiętano go jako człowieka skromnego i szlachetnego. Zastąpił go zatrudniony od 1920 roku kantor i drugi nauczyciel - Erich Schwager.
Na posiedzeniu rady parafialnej 25 czerwca 1922 roku, a następnie na walnym zgromadzeniu parafii ewangelickiej podjęto ambitną decyzję zbiórki pieniędzy na nowe dzwony. Pastor Wiesner wysłał zapytanie ofertowe do wybranych firm i 17 lipca na posiedzeniu korporacji kościelnych przedstawił kosztorysy czterech firm, z których wybrano Spółkę Bruno Pietzela z Drezna. Wszyscy oferenci przedstawili swoje wersje wielkości nowych dzwonów, uwzględniając opcjonalne przetopienie istniejącego małego dzwonu (c). Ostatecznie też zdecydowano przetopić i odlać ponownie mały dzwon, a z nowej masy spiżowej wyprodukować dwa obiekty o masie odpowiednio 825 i 420 kg, wszystko za kwotę 180.570 marek.
Pastor Wiesner osobiście udał się do Drezna, aby poznać firmę i negocjować warunki transportu. Ustalono termin dostawy na 1 października1922 roku. Równocześnie uzgodniono wygląd i treść inskrypcji. Na pierwszym dzwonie (e) miał znaleźć się prosty krzyż i napis: "“Ein feste Burg ist unser Gott” (Potężną fortecą jest nasz Bóg), na korpusie drugiego, średniego (gis), zaplanowano wizerunek otwartej biblii i napis: „Bete und arbeite” (Módl się i pracuj). Na trzecim, przetopionym ponownie, małym dzwonie (h) znalazł sie napis: „Jesus Christus, gestern und heute und der selbe auch in Ewigkeit” (Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki) oraz wizerunek kwiatu lilii - symbol chrztu.
W tym czasie rozpoczęło sie gromadzenie potrzebnych funduszy. Festyn charytatywny gonił festyn. Mieszkańcy przekazywali pieniądze i fanty na loterie. W ten sposób w Radostowie Górnym w ciągu trzech dni społecznej zbiórki zebrano 70.000 marek. Właściciel Majątku Rycerskiego Schmidt przekazał 50.000 marek, kapitan Zimmer z Majątku Środkowego przeznaczył 25.000 marek. Mieszkańcy Radostowa Dolnego zebrali 60.000 marek.
Ze względu na długotrwałe opady deszczu produkcja nieco sie opóźniła. 6 października pastor Wiesner wraz z żoną odwiedzili zakład w Dreźnie, aby naocznie przekonać sie o postępie prac wykończeniowych. 27 października sprawdzono w zakładzie jakość wydawanych tonów i 3 listopada zapakowany towar gotów był do wysyłki. Samochód do transportu udostępnił za kwotę 30.000 marek właściciel Klosterbrauerei w Lubaniu. Po dzwony wyjechał członek korporacji kościelnej G. Stamnitz z wsi dolnej. Po załadowaniu i całonocnej jeździe ciężarówka dotarła pod wieżę dzwonniczą w Radostowie. W sobotę 4 listopada z pomocą 2 pracowników drezdeńskiej odlewni dzwony zostały wywindowane na przykościelną wieżę i zawieszone.
W niedzielę, 5 listopada 1922 roku, o trzeciej po południu dzwony po raz pierwszy uroczyście rozdzwoniły się. Wcześniej w uroczystości kościelnej celebrowanej przez pastora Wiesnera uczestniczył zaproszony właściciel drezdeńskiej odlewni wraz z żoną. Po uroczystościach o godzinie 20.00 wszyscy uczestnicy spotkali się w gospodzie „Rautenkranz”. Obecni byli taż fundatorzy - panowie obu majątków wraz z żonami. Było biesiadowanie, były też tańce. Całkowity koszt tego przedsięwzięcia wyniósł 230.000 marek.
26 listopada, w sobotę, o godz. 14.00 poświęcono pomnik pamięci poległych w wojnach. Uroczysty pochód wyruszył spod gospody „Rautenkranz”. Obok siebie maszerowały rodziny poległych i członkowie stowarzyszeń militarnych. Uroczystość odsłonięcia poprzedziły przemówienia pana Zimmera z Majątku Rycerskiego - przewodniczącego komisji zabytków i administratora Runge. Panna Reinhold przybliżyła w swoim wystąpieniu intencje i cel budowy. Chór kościelny odśpiewał dwie melodie, po czym przedstawiciele dwóch wyznań: archiprezbiter Kless z Uniegoszczy i pastor Wiesner dokonali poświęcenia. Na zakończenie przewodniczący związku weteranów wojennych pozdrowił zgromadzonych i zaintonował pieśń „Ich hatt einen Kameraden…” (Raz miałem towarzysza...).
Na pierwsze święto Bożego Narodzenia 1922 roku w karczmie "Rautenkranz" odbyło sie spotkanie zorganizowane przez Patriotyczne Stowarzyszenie Kobiet. Parafianie posortowali i zapakowali do 35 paczek zebraną mąkę, jajka, bekon, masło i pieczywo z przeznaczeniem dla najbiedniejszych, które niezwłocznie zostały doręczone przez "świątecznych posłańców". Pastor Wiesner po stosownym przemówieniu, w trakcie śpiewania kolęd, rozdał obecnym niewielkie choinkowe prezenty. Nauczyciel Martin poprowadził na scenie gry bożonarodzeniowe, a po krótkiej przerwie pokazano 50 zdjęć z życia Jezusa z objaśnieniami miejscowych duchownych.
Całe szczęście, że społeczność Radostowa sfinalizowała zakup nowych dzwonów do końca 1922 roku, gdyż następny rok nie dał by już tej szansy. Gospodarka państwa zaczęła sie sypać, nastąpił głęboki kryzys i piramidalna dewaluacja pieniądza. Dotknęło to wszystkich, nie wyłączając kościoła. Datki kościelne z nabożeństwa porannego już po południu tego samego dnia warte były kilka razy mniej. Trwało to do grudnia. 1 grudnia 1923 roku rząd pruski przedstawił projekt ustawy regulującej zarządzanie pieniądzem, również w kościele. Na jej mocy, od tego czasu duchowieństwu wypłacane były takie same pensje jak urzędnikom państwowym.
W tekście zamieściłem dwie ilustracje przedstawiające oba pomniki wojenne, jakie w okresie międzywojennym postawiono w Radostowie. Nawiązują one częściowo do treści artykułu, choć wolałbym zilustrować go tytułowymi dzwonami, zarówno tymi pierwszymi, jak i następnymi, ale ich nie posiadam. Pomnik zwieńczony kolumną zakończoną orłem pochodzi z 1919 roku, natomiast obelisk w kształcie ostrosłupa zakończonego krzyżem postawiono w 1922 roku.
Skoro dotarli Państwo do tego miejsca to znaczy, że zainteresowałem. Jednocześnie informuję, że w temacie Radostowa jeszcze się spotkamy. Pozdrawiam serdecznie.
Zbigniew Madurowicz
Z dnia: 2013-02-20, Przypisany do: Nr 4(459)